5 listopada 2009

cyt

"Długi czas zastanawiałem się, czy Odys [...] nie jest zakonspirowanym łotrem.
Bo jakiż jest ostateczny bilans jego czynów, po usunięciu tych wszystkich momentów psychologicznych, tłumaczących, otaczających je oparami mistyki, zacierających ich rzeczywistą wartość. Wojna trojańska była ze strony Greków wyraźną napaścią. Usankcjonowane wyimaginowanymi rytualnymi hasłami - "heroiczne" czyny Odysa zaliczają się jednak do zwyczajnych morderstw.
A po odrzuceniu problemu przeznaczenia powrót Odysa staje się niedwuznacznie bandyckim napadem.  [...]

Odys musi powrócić NAPRAWDĘ. Byłoby nieuczciwością stwarzać w tym celu jakąś obłudną iluzję Itaki. Wszystko wokół niego musi być wielkie, wszystko musi być powiedziane poważnie, bez osłonek.
Byłoby czymś małodusznym sporządzać dla wielkiej Odysowej tragedii kolumny papierowe i morze ze szmat. Chcę aktorów umieścićna prostych pakach, drabinach czy krzesłach - odebrać im w odpowiednich momentach kostiumy - zrezygnować z wartości estetycznych - wprowadzić p r z y p a d k o w o ś ć, a nawet  b e z ł a d - aby powrót stał się jak najbardziej konkretny. Odys powraca na  s c e n ę i na scenie z mozołem stwarza sobie iluzję Itaki."

Tadeusz Kantor.

O "Powrocie Odysa" wprawdzie, ale mieni się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz